piątek, 26 kwietnia 2013

Impreza w stylu fatless

To, że chcemy prowadzić zdrowy tryb życia nie oznacza, że musimy założyć worek pokutny, zamknąć się w pustelni i żywić się do końca życia wyłącznie chlebem i wodą. Imprezy, wyjścia do barów czy klubów to oczywiście wiele pokus, ale nie możemy z tego powodu rezygnować z życia społecznego. Nie zachęcam oczywiście do wypicia skrzynki piwa i zjedzenia kebaba o 4nad ranem, ale dziś chciałabym zaproponować wam potrawy, które możecie podać na domówce, będą to głównie dwa warianty sałatki z rukolą.

-rukola, suszone pomidory, jajko na twardo,majonez light, 
przyprawy, zioła

-rukola, ciemny makaron, czerwona cebula, kukurydza, tuńczyk w sosie własnym,przyprawy


 instagram.com/lovverence

-kanapki z ciemnego pieczywa i piwko, którego czasem ciężko uniknąc, zwłaszcza na studiach:)

L.



3 komentarze:

  1. Osobiscie nie widze nic złego w "wypicia skrzynki piwa i zjedzenia kebaba o 4nad ranem", ale masz racje to raczej mało fatless :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo apetycznie wyglądają te sałatki :) Tylko nie lubię rukoli, więc zastąpię ją roszponką. A co do alkoholu to dla osób dbających o linię chyba najlepsze jest białe wino, ok. 60 kcal lampka ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapomniałaś o nieśmiertelnym pieczywie Wasa, które zawsze nas zbawia...

    Dobrze, że nie przychodzę na twoje imprezy, bo trzeba byłoby przynosić własne jedzenie!!!

    OdpowiedzUsuń